Strony

piątek, 15 lipca 2011

Opowieści z kojczyka- minął tydzień.

Jak ten czas leci. Tydzień temu, w piątek, przyjechaliśmy od weterynarza z maluszkami w misce. Wydaje się, że było to wczoraj. Dni tak szybko lecą, ponieważ spędzam je dosyć intensywnie. Ani się obejrzę, a malce podrosną i będą radośnie hasać po zielonej trawce.
Tymczasem nadszedł już czas na pierwsze refleksje, porównania i wnioski. Dobrze, że prowadzę zeszyt, w którym zapisuję wszystkie ważne informacje. Dzięki temu mogę odnieść się do poprzednich miotów. Pierwszy wniosek: maluchy są dorodniejsze niż ostatnie, choć i tamtym niczego nie brakowało. Największy piesek ważył wówczas 1 kilo, reszta miotu od 920 do 760 gram .
Zaskoczyła mnie obecnie waga obu suczek. Suczki są identyczne, ważą obie dokładnie 1,05 kilo. Pieski natomiast też mnie zaskoczyły, gdyż zazwyczaj waga ich jest większa niż suczek. Największy piesek waży 1,07 kg, potem następny 0,95 i 0,95. Drobniejszy piesek waży 0,80 kilo. Też niezły z niego byczek. Ogólnie miot jest bardzo wyrównany i dorodny.
Maluszki zostały oznaczone:
piesek czerwony- waga: 800 gram
piesek zielony- waga: 950 gram
piesek niebieski- waga: 960 gram
piesek beżowy- waga: 1070 gram
suczka zielona- waga: 1050 gram
suczka beżowa- waga: 1050 gram


Malce ważyłam w koszyczku wielkanocnym. Nie chciało mi się rozbierać koszyczka z dekoracji, bo jest dosyć solidnie wykonana, zatem maluchy są takie ukwiecone. Zapewniam, że wagę kalibrowaliśmy pod ciężarem koszyczka i podane wartości dotyczą tylko i wyłącznie piesków a nie dekoracji :-)

Piesek czerwony

ssaczek :-)

Metoda konsumpcji-krzyżowa :-)

Ogólny rzut na kojczyk. Zdjęcie robiłam pomiędzy znaczeniami. Czerwone plamki na ogonku to lakier. Po sesji zdjęciowej oznaczyłam kolorami pozostałe pieski.

2 komentarze: