Jutro o tej porze w kojczyku będą już tylko dwa pieski. Wiem, że w nowych domach Izerki będą oczkiem w głowie dla swoich rodzin, ale naturalne jest, że opiekując się przez dwa miesiące maluchami, bardzo się do siebie przywiązaliśmy. Beżowy piesek chodzi dzisiaj za mną, jak na sznurku. Myślę, że i szczenięta mają jakiś swój zmysł i wyczuwają rozstania.
Pozwoliłam dziś malcom na nieograniczone igraszki i zabawy. Wszystko, co mogliśmy im przekazać i czego nauczyć w hodowli już się dokonało. Reszta zależy już tylko i wyłącznie od zaangażowania przyszłych właścicieli.
Trudno mi się dziś kleci zdania, zatem zerknijcie na kilka fotek z dzisiejszego dnia:
Beżowy po prawej, czerwony po lewej
Beżowy
Czerwony na pieńku, niebieski siedzi
od lewej czerwony, beżowy przy piłce
Niebieski
Czerwony brzuszkiem do góry, nad nim niebieski
Czerwony po prawej, przy piłce niebieski :-)
Czerwony "dziamdzioli" gałązki po prawej
Czerwony po prawej, po lewej niebieski
Beżowy
Zdjęcie beżowego - to drugie jest super. Spojrzał z wyrzutem, jakkby chciał powiedzieć "No nie martwcie się, przecież ja mam Tusklulum w sercu i nigdy o Was nie zapomnę".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Proszę Was..bo ja się zaraz pobeczę że ich rozdzielam a kawałek chłopa ze mnie jest:) jutrzejszy dzień to na pewno będzie wyjątkowy dzień , to jest pewne :) pzdr dla jeszcze Tryptyku
UsuńTu nie płakać trzeba, tylko się cieszyć :-D
UsuńJestem padnięty, 700 km po tuskulaka dziś dało się nam we znaki :) choć muszę przyznać że w drodze był cudowny, zero piszczenia, jęczenia...leżał sobie głównie:) byliśmy naprawdę wszyscy pod wrażeniem jego zachowania:)w aucie chyba jednak wypoczął, zjadł prawie całą kolację i teraz biega po mieszkaniu jakby był tu kilka dni a my chcemy spać :) mam nadzieję że w Tuskulum wszystko w porządku i czekamy na relacje z kojczyka :) pzdr i dziękujemy za wszystko
UsuńI proszę, jaki dzielny maluch!
UsuńA to, że się rozbrykał? Normalne, wszyscy musicie się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Trzymam kciuki za to, byście "dotarli się" jak najszybciej i czerpali radość z posiadania Izerka. No i oczywiście jest pewne, że kiedyś się wyśpicie:)Zazdroszczę, że już macie pieska w domu, my dopiero za tydzień:(
Pozdrawiam wszystkich:)
Bardzo się cieszę, że maluch tak dzielnie zniósł podróż i świetnie poczuł się w nowym miejscu :-)
UsuńZasunę banałem - Ależ ten czas leci... A one mi się wydają wciąż takie małe, przecież dopiero co się urodziły, a tu już pora w świat, na jego podbój - świata i serc nowych właścicieli. Życzę Tuskulakom wspaniałych ludzi i wielu lat życia w zdrowiu i radości... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-***
UsuńTakie małe???? Klopsy ważą ponad 9 kg!!! Ale to słodkie 9 kilo:)
UsuńA czas rzeczywiście mija bardzo szybko, to już nie niemowlęta psiejskie,szczurkowate czy hipciowate, tylko pewne siebie szczeniaczki. Z pewnością znajdą w nowych domach mnóstwo miłości:)