Dzisiejszy dzień miał dla mnie rozpocząć się o 5.00 nad ranem. Niespodziewanie jednak zaczął się o 3.00. Około tej godziny poczułam w łóżku obecność kogoś, kogo absolutnie nie powinno tam być- mojego pieska Jaskra, szczęśliwego ojca szóstki trzydniowych szczeniąt. Podczas burzy Jaskier szuka oparcia we mnie. Trudno powiedzieć, czy chodzi o strach czy raczej o niepokój. W każdym razie chętnie podczas burzy chodzi na spacery, ale kiedy znajdujemy się w pomieszczeniu zamkniętym, pies dostaje świra, wchodzi na nas, pojękuje. Zrobiło to mu się w dorosłym wieku, jako szczenię nie zwracał uwagi na grzmoty i błyskawice. Nie było sensu z nim walczyć, przytuliłam się zatem do futrzaka, a w zasadzie położyłam się na nim mając nadzieję, że dośpię jeszcze te dwie godziny. Gdzie tam, mało mu było tego, że wszedł na teren zakazany. Zamiast spokojnie leżeć, wierzgał i pojękiwał, aż burza się skończyła. Jęcząc, tym razem ja, z niewyspania, objęłam dyżur nad Mantrą i jej dziećmi.
Takie widoki jednak niwelują wszelkie niedogodności:
Różne rodzaje zwisów:
I pozycje relaksacyjne:
do góry dupcią
do góry brzuszkiem
i w pozycjach wolnych
Dzisiejszy dzień jest również dniem gubienia pępowinek.
W południe Mantra odbyła podróż do weterynarza. Został zdjęty wenflon, wzięliśmy leki, aby suczka wracała do zdrowia i nie bolała ją rana po cesarskim cięciu. Zarówno antybiotyk (tamox), jak i lek przeciwbólowy (tolfedine) są bezpieczne dla szczeniąt i wolno ich używać zarówno podczas ciąży, jak i laktacji.
Dla takich widoków warto znieść wszelkie niedogodności:
Piesek w wybranych szczegółach:
ryjek
nosek
uszko
oczko
pazurek
Resztę szczegółów piesków będę zdradzać na bieżąco, zaglądajcie tu :-)
Fajne Maluchy! Niech się Wam zdrowo chowają. Gratulacje dla Mamy i dla Was. Cium serdeczne.
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zauważyliśmy z boku to genialne, apetyczne zdjęcie 6 klusek na tacce! No Bomba! One są już upieczone, czy na "kropelce" Je umocowaliście ? :DDDDDD Cium.
OdpowiedzUsuńTo jest wnętrze kartonowego pudła. Jak nie mieszczą się w koszyku, a ich mama musi wyjść, wsadzamy je do pudła :-) Uchwyciłam ten moment, kiedy obżarte i zaspane ani drgnęły podczas ostrożnego przenoszenia z kojca do pudła.
OdpowiedzUsuńWymiękam....
OdpowiedzUsuń